Tło Lubelszczyzna

Jest takie niewielkie, nieco senne miasteczko na Lubelszczyźnie; bardzo stare, nieco zapomniane, o którym przypominają sobie wszyscy piwosze (ale nie tylko) chociaż raz w roku. Krasnystaw słynie z "polskiego Oktoberfest" – Chmielaków. Organizuje się go od 1971 roku, zawsze na początku września i trwa 3 dni. Ściągają wtedy tutaj wielbiciele piwa z całej Polski oraz z zagranicy. Organizowane są w tym czasie liczne koncerty podzielone na kategorie, między innymi Chmiel Rock, Cersanit Jazz, występy kapel ludowych, oraz mnóstwo konkursów i zabaw. Co roku przez ulice miasta przechodzi korowód chmielakowy. Zabawa jest przednia. Miasto przeżywa prawdziwy najazd gości -nawet do 20 tys.

Ale trzeba by coś wspomnieć i o samym uroczym miasteczku, który ma bogatą historię i wiele cennych zabytków jak na takie małe miasteczko. Jest tu Barokowy Kościół pojezuicki pw. św. Franciszka Ksawerego z cennym wystrojem ,Kolegium pojezuickie z początku XVII wieku , Pałacyk biskupi z XVII wieku ,Kościół poaugustiański filialny św. Trójcy (1837-1839) ,Klasztor z ok. 1826roku, który służył jako koszary wojsk carskich w okresie zaborów, synagoga oraz stary cmentarz żydowski. Pierwsze ślady działalności ludzkiej na terenach dzisiejszego Krasnegostawu pochodzą z ok..12000-7900 lat p.n.e., a z terenu samego miasta - ok.5000 lat p.n.e.!!! Początek miastu dał jedenastowieczny gród obronny Szczekarzew. Za króla Jagiełły zaczęła się upowszechniać nowa nazwa - Krasny Staw .Ta nazwa według legendy, pochodzi od słów królowej Zofii (Sońki Holszańskiej), IV żony Władysława Jagiełły, która to na widok miejscowego stawu zachwyciła się "kakoj eto krasnyj staw!". Miasto to było szczególnie lubiane przez króla Władysława Jagiełłę, który bywał częstym gościem wydając tu szereg dokumentów. Nie jestem pewna, ale to chyba właśnie on obdarował miasto herbem- dwoma karpiami, bo i sam był wielkim miłośnikiem ryb (jako konsument oczywiście).

Jest to urocze, trochę może senne miasteczko, ale z takim ryneczkiem jakie kocham. Panorama Krasnegostawu najbardziej mi się podoba od strony obwodnicy (tak jeszcze przed Wieprzem jadąc w stronę Zamościa). Nawiasem mówiąc Wieprz na tym etapie to jeszcze małe prosię w porównaniu z tym np. z okolic Kocka. Warto tu przyjechać nie tylko na Chmielaki, bo baza noclegowa jest naprawdę OK.; a atrakcji w okolicy też nie brakuje.

Komentarze

Brak wyników

0.0/5

Liczba ocen: 0